Tak zwani sędziowie z tak zwanego sądu w Stargardzie, od wielu lat wykluczają z przestrzeni publicznej niewygodne im osoby. Metodą „na wyrok” , wykorzystują zajmowane stanowiska do prywatnych wojenek. Czasami jest strasznie, gdy alkoholiczka w todze skazuje za rzekome spożywanie alkoholu w miejscu publicznym wieloletniego wójta gminy Kobylanka Mirosława Przysiwka. Czasami śmiesznie, gdy Kamila Klimczak z domu Czajkowska (pseudonim: „Oszustka”), orzeka rok więzienia wobec burmistrza Pyrzyc Marka Olecha ( wyraził zgodę na podanie jego pełnego nazwiska) za rzekome przekupstwa wyborcze. Temat korupcji jest Klimczak znany z autopsji. Właśnie kupowanie głosów wyborczych za wódkę i bimber zarzucane bowiem było.. jej ojcu Grzegorzowi Czajkowskiemu, byłemu wójtowi gminy Stara Dąbrowa.

Temat łapownictwa nieodzownie od lat łączy się z osobą Kamili Klimczak z tak zwanego sądu w Stargardzie. Osoby, które miały wręczać jej korzyści majątkowe fakt ten zgłosiły w 2017 roku do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jej ponad milionowy majątek był także przedmiotem analizy służb specjalnych. Te ostatnie niezbyt chętnie sprawą się chciały zająć. Może dlatego, że ojciec Klimczak, Grzegorz Czajkowski to lokalny prominent z PiS, którego aferalna przeszłość wykluczyła z samorządu gminy Stara Dąbrowa? Wobec tego byłego gminnego włodarza toczyło się postępowanie prokuratorskie w sprawie kupowania poparcia za pomocą wyrobów alkoholowych własnej produkcji. Udało nam się dotrzeć do byłego policjanta Komendy Powiatowej Policji w Stargardzie, który zajmował się niegdyś sprawą kryminalnej działalności ojca Kamili Klimczak z sądu w Stargardzie.

„To ojciec pani sędzi. Sprawę należy umorzyć”

Sprawa ta nie była skomplikowana, a materiał dowodowy pogrążał Czajkowskiego. Czajkowski miał w gminie opinię łapownika. Zeznania wielu świadków potwierdziły fakt, że to on sponsorował kupno trefnego alkoholu rozdawanego w trzech punktach w gminie. Wódka własnej produkcji przekazywana była wyborcom w półtoralitrowych butelkach po wodzie mineralnej. Człowiek, który alkohol bezpośrednio wydawał, był bratem członka sztabu wyborczego Grzegorza Czajkowskiego z PiS.
– Dla mnie sprawa była oczywista – mówi emerytowany policjant z KPP w Stargardzie, który dziś prowadzi własna działalność gospodarczą. – Naczelnik powiedział jednak wprost. Gospodarzem postępowania jest prokurator. Wytyczne są takie, że ojciec pani sędzi jest niewinny. Postępowanie przygotowawcze należy umorzyć”.

Olech nie miał córki sędzi

Marek Olech dziś żyje poza polityką. Prowadzi w Pyrzycach własną działalność gospodarczą. Firma transportowa jest źródłem utrzymania dla niego i jego rodziny. Wściekła nagonka związanych z PiS dziennikarzy lokalnej, nieistniejącej dziś już w Pyrzycach gazety, której były redaktor naczelny atakował później Olecha za pomocą Radia Szczecin, miały za zadanie jeden cel. Całkowite zdyskredytowanie burmistrza Pyrzyc i zrobienie z niego, wbrew faktom, przestępcy. Olech miał pecha. Podwójnego. Raz, że był z PO, dwa, że… nie miał córki sędzi.

Dowód: zeznania trzech bezdomnych

Jaki trzeba mieć tupet, aby mając od lat łatkę łapownika, którego ojciec podejrzany był o korupcję, bazując na materiale dowodowym w postaci zeznań trzech bezdomnych skazać człowieka na rok więzienia? Trzeba być Kamilą Klimczak z tak zwanego sądu w Stargardzie. Osobą do szpiku kości zdemoralizowaną, bez zasad, bez twardego kręgosłupa moralnego, bez szacunku do siebie i innych. Patologiczną kłamcą i manipulantką. Z takich ludzi jak Klimczak, w założeniach, reforma wymiaru sprawiedliwości miała oczyścić polskie sądy. Tymczasem, tacy ludzie awansują, nadal prześladując społeczeństwo, poprzez swoje oderwane od rzeczywistości „wyroki”.