absurdy sądowe, kasta.news, sędziowie

Bydlak z sądu okręgowego w Szczecinie- “sędzia”, psychopata Maciej Strączyński: „Ja Krasce nie mam nic do powiedzenia. Czy mam jakiś problem z tą sprawą? Nie”.

Maciej Strączyński

Maciej Strączyński – “sędzia”- psychopata z sądu okręgowego w Szczecinie

Województwo zachodniopomorskie. Zagłębie zorganizowanej przestępczości kryminalnej wśród tak zwanych sędziów i tak zwanych prokuratorów. Zlecenie wywożenia przez nich ludzi do lasu, paserstwo oleju opałowego, wykorzystywanie zajmowanych stanowisk do walki z prywatnymi wrogami to standard w tym obszarze Polski. Nie dziwi zatem, że prezesem sądu okręgowego w Szczecinie jest psychopata i posolity bandyta Maciej Strączyński. To właśnie ten przestępca 20 lat temu zmarnował życie Adkadiuszowi Krasce, wysyłając niewinnego człowieka na dożywocie do więzienia.

Dwadzieścia lat temu, w zawładniętym przez mafię Szczecinie, od kul zginęli dwaj złodzieje samochodów. Zmęczeni strzelaninami mieszkańcy miasta i pogrążone w żałobie rodziny z ulgą przyjęły wiadomość o aresztowaniu podejrzanego. Z oficjalnych komunikatów prasowych policji wynikało, że Arkadiusz Kraska był osobą zdemoralizowaną, a materiał dowodowy jednoznacznie świadczył o jego winie. Co innego już wtedy mówiła ulica: że kto inny ma krew na rękach.

W marcu 2001 roku, w Sądzie Okręgowym w Szczecinie zapadł najwyższy z przewidzianych w polskim prawie wyrok. Kiedy na sali sądowej wybrzmiało słowo „dożywocie”, skazany zatoczył się, krzycząc: „Co wy robicie?! Skazujecie niewinnego człowieka!”.

W uzasadnieniu wyroku napisano: „Społeczne poczucie sprawiedliwości wymaga, by sprawców tego typu przestępstw karać w sposób surowy i bezwzględny, eliminując ich definitywnie z ulic, zapewniając w ten sposób bezpieczeństwo w miastach, będących arenami porachunków”.

Po latach od tamtych wydarzeń, znana z procesów przeciwko mafii prokurator Barbara Zapaśnik ze Szczecina publicznie powiedziała, że w jej odczuciu, wbrew zapadłym wyrokom, to nie Arkadiusz Kraska jest sprawcą zbrodni. Zrobiła to przed kamerami serialu dokumentalnego „Kobiety i mafia” w odcinku zatytułowanym „Egzekucja”. Nigdy dotąd żaden prokurator w Polsce nie pozwolił sobie na taką szczerość.

Prokurator Zapaśnik tamtejszy półświatek poznała od podszewki. Posłała na długie wyroki ludzi z gangu „Oczki”, a zaraz potem oskarżała kolejną grupę o charakterze zbrojnym, z którą wiązano Arkadiusza Kraskę. Właśnie w tamtym śledztwie przekazywano jej pierwsze sygnały, że to nie on jest zabójcą. Prokurator chciała przyjrzeć się strzelaninie na nowo, lecz nie pozwolili jej na to przełożeni. Awansowali ją do Prokuratury Apelacyjnej, a z czasem wyrazili zgodę, by odeszła w stan spoczynku (dziś znów jest czynnym prokuratorem).

Jej słowa przed kamerami dodały odwagi świadkom, którzy przyjechali z zagranicy, aby opowiedzieć, dlaczego przed sądem nie mówili prawdy. Jedną z tych osób była kobieta, która swoimi zeznaniami przypieczętowała winę Arkadiusza Kraski.

– Zastraszono mnie i zmuszono do zeznawania nieprawdy – stwierdziła. – Z upływem lat narastała we mnie świadomość tego, co zrobiłam niewinnemu człowiekowi. Jestem gotowa powiedzieć to wszystko przed sądem, jeżeli proces Arkadiusza Kraski zostanie wznowiony – zadeklarowała.

Sędzia Maciej Strączyński, który był wtedy przewodniczącym składu orzekającego, został we wrześniu ubiegłego roku nominowany przez ministra Zbigniewa Ziobrę na prezesa Sądu Okręgowego w Szczecinie. W latach 2010-2016 stał na czele Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.

– Już kilka lat temu napisałem do niego emocjonalną prośbę o ponowne rozpatrzenie mojej sprawy – przyznaje Arkadiusz Kraska. – Powołałem się na nowe okoliczności i zaniedbania w śledztwie. Nie czułem z jego strony nieprzychylności. Przydzielono mi adwokata z urzędu, sprawą zainteresowała się Prokuratura Generalna, a moje akta wysłano do Sądu Najwyższego. Ale tam nadzieję uśmiercono.

– Mojemu bratu skradziono życie – podsumowuje siostra skazanego. – Jedną z osób, która chciała mu pomóc, była pewna kobieta, która widziała strzelaninę i twarze sprawców. Policja nigdy do niej nie dotarła, zadowalając się świadkami incognito. Ta kobieta miała niebawem złożyć zeznania. Z radością opowiadała sąsiadom, że wyciągnie z więzienia niewinnego człowieka, chociaż pewnie jej zeznania nie miałyby takiej mocy. Ale nie zdążyła pomóc mojemu bratu.Pod koniec sierpnia ubiegłego roku znaleziono ją martwą.

Arkadiusz Kraska

Arkadiusz Kraska – ofiara bandyty w todze Macieja Strączyńśkiego

Skazał Arkadiusza Kraskę na dożywocie. Sąd uchylił wyrok.
Maciej strączyński: „Mnie to nie interesuje”

Wiosną Prokuratura Regionalna w Szczecinie złożyła w Sądzie Najwyższym wniosek o uniewinnienie Arkadiusza Kraski. Napisano w nim, że mężczyznę w dwa zabójstwa wrobili policjanci wraz z gangsterami. Z ustaleń śledczych wynikało, że w śledztwie fabrykowano dowody, a do laboratorium kryminalistycznego wysłano nieprawdziwe nagranie z miejsca zbrodni.

W maju Sąd Najwyższy zgodził się, by Arkadiusz Kraska opuścił więzienie. Sędziowie tłumaczyli, że zgromadzone przez prokuraturę nowe dowody w wysokim stopniu mogą świadczyć o tym, że jest niewinny. Nieoczekiwanie po kilku tygodniach prokuratura wycofała wniosek o uniewinnienie Arkadiusza Kraski i wniosła jedynie o wznowienie postępowania w tej sprawie. Kilka dni przed posiedzeniem Sądu Najwyższego śledczy wycofali się także z drugiego postulatu, tłumacząc, że złożenie wcześniejszych wniosków było zbyt pochopne, a wnioski w nich zawarte nie mają poparcia w dowodach i są to jedynie poszlaki. Sprawę ze Szczecina przeniesiono też do Prokuratury Regionalnej w Lublinie.

Nowym dowodem w sprawie jest przede wszystkim kaseta VHS, na której uwieczniono wydarzenia z 8 września 1999 roku. Wcześniej była w dokumentach, ale śledczy uznali, że nie zawiera nic wartościowego. Na nagraniu wyraźnie widać, że Marek C. i Robert S., za zabójstwo których został skazany Arkadiusz Kraska, zostali zastrzeleni na terenie stacji benzynowej. Tymczasem sąd – skazując Kraskę na dożywocie – uwierzył dwóm świadkom incognito, którzy twierdzili, że do strzelaniny doszło w zupełnie innym miejscu.

7 komentarzy dla “Bydlak z sądu okręgowego w Szczecinie- “sędzia”, psychopata Maciej Strączyński: „Ja Krasce nie mam nic do powiedzenia. Czy mam jakiś problem z tą sprawą? Nie”.

  1. Maciej Strączyński ….co on robi na wolności ? Widać po zachowaniu ,że ma dużo za uszami !!!!!!!!!!!!! Bydlak i śmieć !!!!!!!!!!!!!!!!!

  2. Jeśli ten karaluch skazał niewinnnego i twierdzi, że nie ma w twj sprawie nic do powiedzenia to powinni mieć duzo do powiedzenia psychiatrzy bo musi mieć zrabany mózg jesli go w ogole ma. Co za łajdak zniszczył niewinnnemu człowiekowi zycie i ma odwagę takie rzeczy mówić. Do pierdla z tym łajdakiem niech zobaczy jak tam dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *