
Dawid Mazur nie miał łatwego życia. Gdy przyszedł na świat, zrozpaczony ojciec kilka tygodni nie zakręcał butelek z alkoholem. Gdy dorastał, jego mama musiała pracować od świtu do nocy, żeby utrzymać rodzinę. Gdy trafił do więzienia, w listach do matki błagał o leczenie, ale go nie otrzymał. Na początku października 2024 r., pięć lat po jego śmierci, sąd wydał wyrok w sprawie. — Stwierdził, że po stronie więzienia jest obowiązek leczenia chorej osoby, zapewnienia służby medycznej — mówi w rozmowie z Onetem mec. Tomasz Gołembiewski, który pro bono reprezentował matkę zmarłego.

Błagał w więzieniu o leczenie. Śmierć przyszła po niego na przepustce
Maciej Młynarczyk znów w żywiole: areszty za nieistniejące przestępstwo. Jak robactwo w pelerynach dokonuje autodestrukcji wymiaru sprawiedliwości.
Policjant KPP w Goleniowie Przemysław Pawlak, powołując się nawpływy, wymusił nieukaranie mandatem… swojej żony
Bandyci z tzw. „służby” więziennej zamordowali więźnia w ZK Czarne
Paweł Barańczak, prokurator Prokuratury Okręgowej w Poznaniu spowodował kolizję pod Gnieznem. Był pijany. Został zatrzymany.
Edyta Duda – sędzia czy prostak ? oto skutki mianowania pospólstwa do pełnienia funkcji sędziego.
Skandaliczny wyrok sędziego Wojciecha Jankowskiego ze Starogardu Gdańskiego – kobieta ukarana za prawdę
postawa sędzi, prokuratury i prezesa sądu okręgowego w Poznaniu w świetle reportażu TVN
Sprawiedliwość po persku – recepta na dzisiejsze czasy ?