-Drwił sobie w żywe oczy, że jest taki bezkarny, że może mu to wszystko ujść na sucho. Nie dość że wiedział, że nas krzywdzi, to jakąś taką dziką satysfakcję czuł z tego – mówi serwisowi www.kasta.news Wiktor Chruściel z Nidzicy, przedsiębiorca, który padł ofiarą komornika-bandyty Sebastiana Szubiaka z Działdowa. Przez długi czas nie reagowała ani prokuratura, ani sądy. A pan Wiktor stracił rodzinę, zdrowie i majątek.
Po dziesięciu miesiącach pobytu w zakładzie karnym bandyta Szubiak wyszedł na wolność. Jego obrońca złożył kasację do Sądu Najwyższego, a ten kazał zwolnić z więzienia Sebastiana Szubiaka i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Bandyta, prowadząc egzekucję z majątku nidzickiego przedsiębiorcy Wiktora Chruściela dopuścił się przekroczenia przysługujących mu uprawnień. W szczególności miały to być nieprawidłowości związane ze sprzedażą zajętych u Wiktora Chruściela ruchomości. Należące do firmy Wiktora Chruściela felgi, śruby i opony, których wartość rynkowa mogła sięgnąć 1,2 mln zł zostały wycenione początkowo na kwotę 400 tys. zł. Po kolejnej wycenie ich wartość oceniono jeszcze niżej, bo na 109 tys. zł. Ostatecznie majątek przedsiębiorcy komornik sprzedał za taką kwotę. Wystarczy kilka przykładów sprzedaży za bezcen: samochód Opel Zafira za 142 zł, motorower za 0 zł, a kilkanaście tysięcy opon – po 3 zł za sztukę. Ruchomości te sprzedane zostały przez komornika z wolnej ręki swoim „znajomym” mimo tego, że kodeks postępowania cywilnego bezwzględnie wymaga przeprowadzenia publicznej licytacji.
Przestępca Sebastian Szubiak, okradający ludzi z posiadanych majątków, 2 sierpnia 2016 roku został skazany przez nidzicki sąd na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Miał również zakaz wykonywania zawodu komornika przez 5 lat. Dodatkowo miał zapłacić 190,7 tys. zł odszkodowania na rzecz pokrzywdzonego. 18 kwietnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie utrzymał wyrok w mocy. Obrońca skazanego wniósł kasację do Sądu Najwyższego, w której domagał się uchylenia wyroków obu instancji i przekazanie sprawy sądowi rejonowemu do ponownego rozpoznania. Sąd Najwyższy uznał kasację za zasadną.
Sąd w Olsztynie zmienił 5 lipca wyrok, zmniejszając zasądzoną wobec mławianina karę.
– Z opisu czynu przypisanego oskarżonemu Sebastianowi Sz. wyeliminował ustalenie, że działał on w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, złagodził orzeczoną karę pozbawienia wolności do wysokości 1 roku i uchylił orzeczoną karę grzywny, a także uchylił orzeczenie w części dotyczącej naprawienia szkody w wysokości 190 700 zł. Orzekł również od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego Wiktora Ch. nawiązkę w kwocie 100 tys. zł, a w pozostałym zakresie wyrok Sądu Rejonowego w Nidzicy utrzymał w mocy – informuje sędzia Agnieszka Żegarska, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
— Obawiam się o zdrowie i życie swoje i całej naszej rodziny — tak komentuje wyrok Sądu Najwyższego wobec Sebastiana Szubiaka Katarzyna Chruściel. Były komornik, który został skazany na 2,5 roku odsiadki jest już na wolności.- Sąd Najwyższy uznał, że w procesie było zbyt wiele błędów i niedociągnięć, żeby zostawić ją w takim kształcie jak orzekł sąd okręgowy. Dlatego wyrok został uchylony — mówi mecenas Terlik. Sąd Najwyższy wypuścił jednocześnie komornika z więzienia, do którego trafił kilka tygodni po wyroku.
Od tygodnia jest on już wolny. —Rozumiem że każdy skazany będzie bronił się jak potrafi. Szkoda tylko, że nikt nie potrafi zrozumieć nas. Dopóki sprawa nie jest zamknięta, stoi w miejscu, a nasze życie jest wegetacją. Obawiam się, że niestety, nie dożyję już rozstrzygnięcia tej sprawy. Ten człowiek jest nieobliczalny i niebezpieczny. Teraz obawiam się o zdrowie i życie swoje i całej naszej rodziny. Już przed wyrokiem miewałam dziwne telefony z próbą wyłudzenia swojego adresu zamieszkania. Jestem ciekawa czy ktoś będzie miał jakiekolwiek wyrzuty sumienia jeśli komuś z nas się „coś stanie”— mówi Katarzyna Chruściel.
Spoko aby zdobyć ich nazwiska przyjdzie wojna do Polski daleko nie uciekną będą martwi nowy Polski rząd powstanie dla każdego Polaka