Ten utwór jest dostępny na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 4.0 Międzynarodowe.
W listopadzie ub. roku pisaliśmy o próbie kradzieży majątku spółdzielni inwalidów przez miejscowych cwaniaków, którymi przewodził miejscowy prokurator – Krzysztof Szczepek. W teorii prowadził on śledztwo dotyczące rzekomego uszczuplenia majątku spółdzielni. W rzeczywistości cel podjęcia przez niego „śledzwa” był zupełnie inny – pomoc w kradzieży majątku społdzielni i ukrycie przestępstw dokonywanych w spółdzielni przez lata.
Prześledziliśmy Jego oświadczenia majątkowe z kilku ostatnich lat i skonfrontowaliśmy je z informacją uzyskaną od Grzgorza B. – byłego adwokata, który ma znaczący udział w spółdzielczym szwindlu.
– „Prokurator za tę budę już swoje wziął” – nieopatrznie rzucił Grzegorz B. wychodząc z sali rozpraw tuż po posiedzeniu w sprawie zastosowania aresztu wydobywczego wobec Remgiusza P. Zapewne przez myśl mu wtedy nie przeszło, że jego słowa zostaną zapamiętane a to o czym mówi – sprawdzone.
Grzegorz B. w sieradzkim areszcie bardziej znany jest jako „pośrednik finansowy” niż adwokat. Skuteczniej potrafił przekonywać miejscowy sąd i prokuraturę do swoich racji gdy rodzina podejrzanego wpłaciła mu „zaliczkę” w rozsądnej wysokości na poczet poręczenia majątkowego, o który wnioskował.
Nie inaczej było w przypadku sprawy Remigiusza P. Tuż przed posiedzeniem odwoławczym w sprawie zastosowanego aresztu zaproponował rodzinie Remigiusza wypłacenie mu kwoty 200 000 złotych tytułem zaliczki na poczet poręczenia majątjkowego, o które zamierzał za chwilę wnioskować. Kwota taka była nie do zaakceptowania przez Jego rodzinę.
Redakcja jest w posiadaniu nagrania rozmowy telefonicznej, w której inny (główny) „podejrzany” w sprawie spółdzielni skarży się, że adwokat Grzegorz B. oczekiwał od niego wpłaty 250 tysięcy złotych w zamian za umorzenie postępowania przeciwko niemu. Z tej sumy – jak zapewniał Grzegorz B. – „stówka” miała iść do „Krzysia” (Szczepka) a reszta do bliżej nieokreslonych biegłych.
Kwoty tej Grzegorz B. – według zapewnień samego podejrzanego – nie otrzymał. Jednak dziwi fakt, że wspomnianemu „głównemu podejrzanemu” Krzysztof Szczepek wysyłał „zaproszenia” na przesłuchanie podczas gdy znacznie mniej znaczących „podejrzanych” kazał zatrzymac i aresztować. Po wszystkim wyłączył sprawę „głównego podejrzanego” do odrębnego postępowania i do dziś go nie podjął. Majątek Pana Szczepka w tym czasie w niejasny sposób wzrósł o … sto tysięcy złotych. Tak przynajmniej wynika z jego oświadczeń majątkowych.
Grzegorz B. dziś na szczęście nie jest już adwokatem. Postępowania dyscyplinarne w Radzie Adwokackiej doprowadziły do usunięcia Go z palestry. I dobrze. Potencjalni klienci mogą tylko zyskać bo jako adwokat miał wśród dotychczasowych klientów wyjątkowo złą opinię.
Ile prokurator „lepki” zyskał na sprawie spółdzielni ?
„Stówka” od podejrzanego to nie jedyne źródełko, które miało zasilić budżet pana lepkiego. Rzucone nieopatrznie słówa Grzegorza B. , że lepki „za tę budę już swoje wziął” padło wcześniej niż próba wyłudzenia 250 tysięcy od podejrzanego. Czy więc poza korzyściami osobistymi, które zyskał na swoich matactwach przy upadłości spółdzielni otrzymał dodakowo wyraz wdzięczności wyrażony w polskich złotych ? Przyjrzeliśmy się oświadczeniom majątkowym tego prokuratora złożonym za lata 2015 – 2020 skupiając się przede wszystkim na latach 2016 – 2017 czyli okresie pierwszych aresztowań i próbie wymuszenia fałszywych zeznań na Remigiuszu P.
Z oświadczeń tych wynika, że na koniec 2016 roku rodzina Szczepków nie dysponowała szczególnie pokaźnym majątkiem. Podliczając wszystkie wydatki oraz wszystkie „wpływy” majątek Szczepków wzrósł w stosunku do roku poprzedniego o około 25 tysięcy. Natomiast sprawa za rok 2017 wygląda już nieco ciekawiej. Uwzględniając stan oszczędności jakimi dysponowali na koniec 2016 roku, dodając do nich przychody z tytułu wynagrodzeń + wpływ około 44 tysięcy udzielonej pożyczki i odejmując od tego wydatki, jakie wedle oświadczenia ponieśli – bilans wychodzi na zero. Oznacza to, że w stosunku do roku poprzedniego Szczepek nie zbiedniał ani się nie wzbogacił.
Zatem rodzi się pytanie: W jaki sposób prokurator wszedł w posiadanie mieszkania, które niespodziewanie znalazło się w Jego oświadczeniu majątkowym ?
W kolejnym – 2018 roku Krzysztof Szczepek dokonuje zakupu kolejnego mieszkania (większego od poprzednio zakupionego), na którego zakup wziął zaskakująco niski kredyt hipoteczny. Wiadomo, że Krzysztof Szczepek nie otrzymał w tym czasie żadnych znaczących podwyżek, nagród czy premii mogących sfinansować różnicę pomiędzy ceną zakupu mieszkania a wysokością udzielonego kredytu. Z resztą gdyby tak było, musiałoby zostać wykazane w oświadczeniu.
Prokuratura Okręgowa w Sieradzu unika udzielenia odpowiedzi na pytanie o źródło pochodzenia środków na zakup mieszkania pana lepkiego. Być może sama jej nie zna ale też nie jest zainteresowana by ewentualne podejrzenia korupcyjne resortowego kolegi zbadać.
Wiadomo też, że przestępczy proceder Krzysztofa Szczepka w sprawie spółdzielni miał służyć osiągnięciu korzyści znacznie większych niż te, które które udało się osiągnąć. Główny współsprawca prokuratorskiego przekrętu – Ewa S. zginęła w wypadku samochodowym wracając z rozprawy, w której odgrywała rolę pokrzywdzonej. Niestety pewnie nigdy nie dowiemy się jakie były szczegóły dealu pomiędzy tym dwojgiem sprawców.
Bierność sieradzkiej prokuratury być może dziwi przeciętnego Kowalskiego, wszak – jak mówi ustawa – prokurator to osoba z założenia „ nieskazitelnego charakteru „. Jednak osób, które mają doświadczenie z nadzwyczajną kastą taka postawa nie zaskakuje.
Do tej sprawy z pewnością będziemy jeszcze wrazać.
Jesteście kochani, że piszecie o tych bandytach !
Dam Wam więcej informacji o tym delikwencie, chcecie ? Zobaczycie jak cała ta kasta sieradzka ma lepkie łapska. Ne tylko on. A on sam jest zamieszany w kręcenie jeszcze innych lodów, szanowna redakcjo, wysyłam Wam wiadomość na priv !
No proszę, jak to „prokurator” bogaci się na krzywdzie innych, a żoneczka, którą znam potrafi wymądrzać się jak to ludzie nie potrafią ” się rządzić”. Bezkarnie kradnąc każdy potrafiłby zgromadzić mająteczek. Droga Redakcjo jesteście wspaniali, że ujawniacie czyny tych bandytów co to się prawnikami nazywają. Bandyci a nie prawnicy, A fe.. na bruk z takimi
jestem z okolicy i wierzę w 100%, że ten jak piszecie – lepki – nagminnie żąda od oskarżanych przez siebie osób (najczęściej bezpodstawnie oskarżanych) łapówek w zamian za tzw spokój. Żaden z niego prokurator – przestępca a nie prokurator a to że go na stanowisku trzymają to chyba tylko o tym świadczy, że dzieli się tym co ukradł. Zresztą taką ma opinie w okolicy, tylko podobno ma kogoś z rodziny w krajówce i taki hojrak.
Fajnie, że są wyszukiwarki internetowe i takie portale w sieci jak Twój. Jest merytoryczny i lekko zabawny widać, że wkładasz wiele serca w każdy post. Dzięki!
Tak sie składa, że przez jakiś czas przebywałem na delegacji w rejonach Częstochowy. Nie uwierzycie ludzie co sie dowiedziałem: okazuje się, że ten skandal w Sieradzu opisywany na tym portalu a dotyczacy dotyczący prokuratorów z Sieradza, Wielunia i Łodzi jak również tamtejszych”nadzwyczajnych kast” to tylko rozszerzenie terytorium działania adwokata Burcharda i prokuratora Szczepka. W Częstochowie niemal kazdy przechodzień z ulicy wie, że jak trzeba kogoś wrobić bądź też winnemu złagodzić wyrok to trzeba jednemu z tych dwóch „bohaterów” wręczyć kopertę z zawartością.W Częstochowie to się chyba na ten temat obwieszczenia na słupach pojawią.
Ten Szczypek to taki prokurator jak z dziwki zakonnik, przestępca a nie prokurator. On jest znany ze swoich szwingli w całym terenie łódzkim i częstochoskim. I po co to p……..ie o jakiejs reformie czy też ukrócenie przestępstw w „wymiarze niesprawiedliwości” przestępstw jest raczej ogromny wysyp wśród togowców. W całym Kraju wystarczyłoby palców jednej ręki aby wyliczyć tych uczciwszych.